niedziela, 24 marca 2013

XV ,,Ale to prawda Clary"


Komentujcie kochani czytelnicy  <333

Chce wiedzieć co myśłicie o blogu, bo to jest dla mnie bardzo ważne. Chce wiedzieć, czy go czytacie <333





           Clary nie wiedziała co ma o tym myśleć. Co on znów od niej chce? Pewnie w końcu otrzeźwiał i zrozumiał, że odbył z nią spokojną rozmowę. Nie obraził jej, ani nie wyśmiał. Teraz pewnie chce to naprawić.
  - Nie będę z tobą rozmawiać Draco - powiedziała stanowczo dziewczyna.
           Draco spodziewał się tego, że nie będzie chętna, żeby porozmawiać z nim. Mimo tego nie poddał się.
  - Zaczekaj!
           Clary szła szybkim, pewnym krokiem. Nie chciała, żeby ją dogonił. Jednak wiedziała, że się jej to nie uda. Draco dogonił ją bez żadnego problemu.


  - Chce tylko porozmawiać.
  - Jak chcesz znów się wyśmiewać z tego, że jestem dziwką... jak chcesz znowu sprawić mi przykrość to cię rozczaruje. Twoje wczorajsze komentarze starczą bym była smutna przez co najmniej miesiąc.
           Powiedziała po czym znów ruszyła pewnym krokiem. Chciała, żeby się od niej odczepił. Chciała, żeby zostawił ją samą.
  - Proszę cię.... porozmawiajmy - nalegał Draco.
           HA! On prosi, myśli Clary. Ciekawe co mu się stało? Jestem pewna, że coś knuje. Nie mogę się poddać, nie mogę dać się nabrać.
  - Słuchaj... na pewno twoi ”przyjaciele” chętnie z tobą rozmawiają... Ale ja nie dam się obrażać.
  - Ale ja chcę cię przeprosić !!!
           Wreszcie to powiedział. Tak trudno mu było te słowa wypowiedzieć.
           Clary spojrzała na niego ze zdziwieniem. Jej wzrok zatrzymał się na jego oczach.
   - Draco...
   - Tylko porozmawiać?
           Wyciągnął w jej stronę swoją dłoń. Clary westchnęła głośno. Chyba nie ma wyboru. Chłopak nie wyglądał na takiego, który by się poddawał. Porozmawia z nim, bo inaczej nie da jej spokoju.
           Chwyciła go za rękę, a on uśmiechnął się z satysfakcją.
  - Bez głupich komentarzy  - ostrzegła go Clary.
  - Nigdy.
           Powiedział to ze spokojem i powagą.
           Poszli nad jezioro, w ulubione miejsce Dracona. Ponownie usiedli pod drzewem.
  - Chcę cię przeprosić - powiedział ponownie Draco.
           Nadal trzymał Clary za rękę. Zaczął się nią bawić. Malował palcem linie na jej nadgarstku. Clary nie zabrała ręki. Bardzo się jej to podobało. Był taki delikatny, w ogóle niepodobny do siebie.
  - Czemu? Siedzi ci to teraz na sumieniu?
           Clary mówiła z sarkazmem. Nie wierzyła w to, że chłopak mógł się zmienić. Takie zmiany nie zachodzą z dnia na dzień. Osoba, która nie ma sumienia, na pewno nagle się nie zmieni.... nie będzie jednak odczuwać poczucia winy.
  - Właśnie.... o to chodzi.
           Clary spojrzała na niego ze zdziwieniem. Draco przyglądał się jej dłoni, więc ich spojrzenia się nie spotkały. Był bardzo poważny i smutny.
  - Żałuje...
  - Nie wierze ci - oświadczyła stanowczo Clary.
  - Ale to prawda Clary !!!
           Draco zerwał się na nogi i pociągnął za sobą dziewczynę. Stali i wpatrywali się w siebie nawzajem.
           Clary była oszołomiona, nie pamięta kiedy chłopak nazwał ją po imieniu. Bez żadnych wyzwisk i innych przykrych, obraźliwych słów.
  - Draco?
           Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć.
  - Przepraszam cię Clary - mówił spokojnym głosem. - Naprawdę.
           W tej chwili ich czoła znów się ze sobą zetknęły. Clary ponownie była w objęciach Dracona. Jej całe wyobrażenie o chłopaku zmieniło się błyskawicznie. Nie mogła już powiedzieć o nim, że jest nieczułym i wrednym czarodziejem. Teraz w jego objęciach odczuwała jaki jest naprawdę. Czuła się jakby poznała jego prawdziwe oblicze. Teraz była w stanie uwierzyć mu we wszystko. Chciała zaakceptować go całego...
           Czegoś takiego nie odczuwała przy Cedriku. Jest wspaniałym przyjacielem, ale to Draco.... przy Draco jej serce biło szybciej, miała dreszcze.
  - Wierze ci Draco...
           Powiedziała powoli Clary. Chciała się najpierw dowiedzieć jak na to zareaguje. Jak się zachowa, gdy powie mu, że jednak mu wierzy.
  - Cieszę się.
           Powiedział i się uśmiechnął. Nie był to jednak jego zwyczajowy, szyderczy uśmiech. Clary wydawało się, że jego uśmiech był w tym przypadku całkowicie szczery, prawdziwy.
           Draco przysunął się do niej jeszcze bliżej. Objął ją ramieniem i chwycił w tali. Ręce Clary odruchowo powędrowały ku jego twarzy. Objęła ją obiema rękoma.
  - Czemu? Czemu taki jesteś?
           Spytała się Clary, mówiła szeptem. Draco zaczął się zastanawiać nad odpowiedzią. Nie wiedział jednak.... Zachowuje się tak, bo nie che jej już więcej ranić.
  - Nie chce byś była smutna...
  - Nie o to mi chodzi.
           Chłopak zdziwił się. Jeżeli nie pytała o to, to o co? Już miał się zapytać, ale Clary mu przeszkodziła.
  - Czemu jesteś taki chłodny... taki nieczuły na ludzkie uczucia? Nie wiesz, że przez to ranisz wielu ludzi?
  - Wiem, ale...
           Nigdy się nie zastanawiał nad tym tak naprawdę. Czemu taki był?
           Taki był już zawsze.... Tak był wychowywany przez ojca...
  - Nie wiem, taki jestem... od urodzenia.
           Clary nic nie odpowiedziała. Gładziła jego policzek. Jego skóra jest taka blada, ale to dodaje mu tylko uroku.
           Czuła się wspaniale. Chciała by ta chwila trwała wiecznie. Zamknęła oczy. Była przytulona do Draco, że czuła każdy jego oddech na sobie. Był tak blisko...  Jego usta były tak blisko jej.
           Nie wiedziała jak powstrzymuje się od tego...  Pragnęła tego, Draco również.
           Draco ponownie wzmocnił uścisk. Ich czoła się stykały, a teraz i nosy. Usta Dracona były coraz bliżej... 
           Jeszcze tylko dwa cale....  jeden....
  - Właśnie!
           Krzyknęła Clary. Oderwała się od niego i szturchnęła go. Uśmiechała się od ucha do ucha. Draco był zszokowany. Co znowu jej zrobił?
  - Co...?
           Nie dokończył, bo zobaczył, że dziewczyna się uśmiecha. Również się uśmiechnął ale niepewnie. Nie wiedział o co jej chodzi, więc postanowił zachować ostrożność we wszystkim co powie.
  - Ja nic o tobie nie wiem. Gdzie mieszkasz, jak nazywają się twoi rodzice, czym się interesujesz?
           Clary uśmiechała się do niego. Pierwszy raz czuła się przy blondynie swobodnie. Niczego nie ukrywała i nie starała się być miła i słodką dziewczyną, jaką grała zawsze przed innymi chłopcami.
  - Ahhh....
           Draco odetchnął.
           Ta dziewczyna naprawdę mnie kiedyś wykończy, myśli blondyn. Najpierw jest zła, potem mi przebacza, jest je smutno a teraz się śmieje? Nigdy jej chyba nie zrozumiem, ale bardzo bym tego pragnął. Chce poznać mnie... A ja czuje, że jestem w stanie jej opowiedzieć o wszystkim. Nawet o ojcu....


12 komentarzy:

  1. Fajny fanfiction .Powinnaś pisaniem zająć się na poważnie np. napisz książkę . Świetne , aż mnie dreszcz przechodził jak czytałam. Lecz biedy Ced... nie wiem że on jednak woli Draco :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie tak się składa że pisze książkę i jest już prawie gotowa, pisze ją chyba od 2 lat :D ale jakoś idzie :)
      dzięęękii ;****

      Usuń
    2. Powodzenia z Książką :)

      Usuń
  2. Jeden z lepszych FF. o Potterze.
    Myślę podobnie jak osoba wyżej.
    Powinnaś naprawdę zająć się pisaniem.
    Pytanie: Od kogo szablon? ;o Jest cudowny. *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękiii ;**
      a szablon mam od: http://zaczarowane-szablony.blogspot.com/
      :)

      Usuń
  3. [SPAM]
    Fannie Rich od dzieciństwa przyjaźni się z Arianą Lux.Mogą sobie powierzyć każdy sekret i porozmawiać na wszystkie tematy.
    Jednak dzielą je setki kilometrów.
    Po tym jak Fannie jedzie ostatni raz do Paryża, by spotkać przyjaciółkę zaczynają dziać się dziwne rzeczy.
    Co połączy dziewczynę i brata Ariany?
    Jak zakończy się ta nietypowa historia?

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział ^^ czekam na więcej ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. suuuper rozdział ;) taaaaaaaaaaaaaaaak DRACOOO I CLARY TAAAAAK <3 <3 :* :* pisz dalej Asiaa ;*
    sandruśś <3

    OdpowiedzUsuń
  6. co jakiś czas wchodzę i czytam.. i jestem pod wrażeniem! ;)
    jesteś cudowna, twórz dalej. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ;**