Komentujcie kochani jak najwięcej :)
A kolejny rozdział ukaże się z pewnością jeszcze szybciej !! ;***
Minął weekend,
chociaż Draco wrócił, Clary widziała go tylko dwa razy i to tylko
przez kilka sekund. Znów czuła pustkę w sercu, a jej przyjaciółki
niepokoiły się jej zachowaniem. Zrzucały całą winę na chłopaka.
On po prostu nie rozumiał co ona przeżywa, nie potrafi tego
zrozumieć, dlatego rozwiązanie było jedno.
Kiedy Clary w
niedziele wieczorem poszła wziąć prysznic, Lisa i Alice odważyły
się na pewien ryzykowny krok. To nie było fair w stosunku do Clary,
ale to była ostatnia nadzieja.
Wzięły wszystkie
listy, które pisała do Dracona i wyszły z pokoju wspólnego.
Biegły do portretu prowadzącego do dormitorium Ślizgonów. Miały
nadzieję spotkać Draco po drodze ale tak się nie stało. W pokoju
wspólnym również go nie było, więc pobiegły w stronę łazienki
prefektów. W końcu go znalazły. Wracał do swojego pokoju, był
czymś wyraźnie zmartwiony.
- Ty bezczelny, kłamliwy, arogancki...!!! - Lisa
gdy go tylko zauważyła nie mogła się powstrzymać.
- Lisa dość! - uciszyła ją Alice. - Masz! -
zwróciła się do blondyna.
Wcisnęła mu w ręce
pergaminy. Chłopak stał zdziwiony, nic nie rozumiał.
- Ale o co chodzi?
- O co chodzi?!?! Jak możesz... ?!?!?!
Nie dokończyła, bo
zobaczyła na sobie groźne spojrzenie Alice.
- Przeczytaj, to wtedy zobaczysz.
Dziewczyny odeszły i
Draco znów został sam. Nie wrócił do pokoju, zaszył się w
jednej części biblioteki i rozwinął pierwszy pergamin.
Zabolało go wtedy
serce, bo zobaczył piękny charakter pisma Clary. Pierwsze wyrazy
brzmiały: „Kochany Draco” co zabolało go jeszcze bardziej.
Tekst był w kilku miejscach rozmazany... jakby płakał pisząc to.
Kochany
Draco
Jest
wiele rzeczy, które chciałabym ci powiedzieć. Wiem, że i tak
nigdy tego nie przeczytasz, ale chcę ci tutaj wszystko wyjaśnić.
Draco ty nie rozumiesz co się wydarzyło nad jeziorem. Nie wiesz jak
bardzo mi na tobie zależy! Nie wiesz jak dużo miejsca zajmujesz w
moim sercu! CAŁOŚĆ! Moje serce jest całe Twoje, ja kocham tylko
Ciebie. Tylko Ty się liczysz, ale Ty nie rozumiesz tego! Nie
rozumiesz bo odszedłeś bez słowa pożegnania. Jeśli odszedłeś
na zawsze, to wiedz, że moja rana nigdy się nie zagoi. Chciałabym
być na Ciebie zła, ale nie potrafię...
Nie
potrafię być zła na kogoś, na kim mi tak bardzo zależy. Z czasem
może uda mi się pogodzić z myślą, ze nie chcesz być kochany
przez takiego kogoś jak ja. Wiem, to moja wina. To wszystko moja
wina. Dlatego postaram się pogodzić z myślą o Twoim odejściu.
Ja...
Nie
mogę tak dalej... przepraszam.
- Oh... Clary... Tak nie może być! To nie
prawda...!! Jak mogłem dać ci tak myśleć?!?
Draco czytał każdy
list z przejęciem. Czuł jak narasta w nim poczucie winy. Clary za
to wszystko co się działo obarcza siebie... a nie jego.
TO bolało go
najbardziej.
Najukochańszy
Ciebie
nie ma.... Naprawdę Ciebie tutaj nie ma. Naprawdę odszedłeś.
Każdy dzień bez Ciebie sprawia mi coraz większy ból...
Nigdy
sobie nie wybaczę tego, że sprawiłam, że odszedłeś. Tak..
Wiem, że to przeze mnie. Staram się naprawić wszystko co złe we
mnie. Staram się być lepsza... Dla Ciebie.
A
może wtedy postanowisz do nie wrócić.
Może
to przez mój wygląd? Nie jestem wystarczająco dla Ciebie dobra? To
tez mogło mieć wpływ na to wszystko. Gdybym Cię spotkała chociaż
jeden raz jeszcze...
Przeprosiłabym
Cię.
Za
to, że wszystko zniszczyłam. Mogło być dobrze i wspaniale. Nadal
rozmyślam o tym, co zrobiłam źle? Gdzie leży wina? Czy da się to
jakoś naprawić?
Tak nie mogło być
dalej. Z każdym listem było coraz gorzej. Clary szukając
odpowiedzi odnajdywała coraz to większe kłamstwa i
niedorzeczności.
Draco nie mógł dalej
tego czytać. To tej pory nie zdawał sobie sprawy jak bardzo ona
cierpiała... Co przeżyła przez niego.
Draco
To
zabawne co ból może zrobić z człowiekiem. Nigdy o Tobie nie
zapomnę, ponieważ tej pustki w sercu nic nie zapełni...
Każdego
dnia, gdy widzę Cedrika przypominasz się mi Ty... i to uczucie
którym Cie darzę...
Draco...
Ja Cię Kocham.
Te
słowa wyrażają więcej niż tysiąc słów. Mogłabym opisywać Ci
wszystko, ale według mnie tyle jest wystarczająco, bo to mówi
więcej niż tysiąs słów. Nic innego nie jest godne by w tak dobry
sposób opisać to co jest między Tobą a mną...
Nie
wiem co Ty czujesz do mnie... Nie wiem czy wiesz cop ja czuję do
Ciebie. Gdybym Cię jednak zobaczyła chociaż raz to bym Ci wyznała
wszystko...
Z
nadzieją, że Ty czujesz podobnie.
Draco miał łzy w
oczach. Mało powiedziane, że te słowa go wzruszyły... dla niego,
każde napisane tu słowo było torturą. Ona go kocha...
Naprawdę...
ON JĄ RÓWNIEŻ!!!
Ale ona o tym nie wie.
Ona o niczym nie wie.
Tych listów było
piętnaście... może szesnaście.... z tygodni, kiedy go nie było
i.... i jeden z dzisiejszego ranka.
Draco powoli otworzył
starannie złożony pergamin. Bał się... teraz bał się ogromnie.
Nie wiedział co mogła napisać w nim.
Mój
Kochany Draco
Wróciłeś...
Naprawdę wróciłeś, ale jesteś nieobecny. Jesteś, ale tak
naprawdę Cię nie ma. Nie ma Cie tutaj... Przy mnie. Moje serce się
uradowało, ale... znów czuję pustkę.
Zachowujesz
się inaczej, jesteś taki tajemniczy. Nie chcesz mi powiedzieć co
się dzieje.
Ten
moment naszego spotkanie po Twojej nieobecności był najpiękniejszy
w całym moim życiu. Znów poczułam, że to wszystko ma sens.
Odzyskałam nadzieję na to, że mnie jednak kochasz. Myliłam
się...? Tak myślę... Niepotrzebnie nastawiałam się na to, że
jak wróciłeś, to wróciłeś dla mnie. Tak naprawdę nie wróciłeś
dla mnie... Między nami już nic nie będzie... Prawda?
Kogo
ja oszukuje... Pisanie do Ciebie listów, których nie przeczytasz
jest... bezsensowne, ale jednak mi pomaga. Tylko to trzymało mnie
przy życiu... Nie chciałam jeść... Nie mogłam spać...
Kilka
razy byłam już w Skrzydle Szpitalnym z powodu osłabienia
spowodowanego brakiem pożywienia... Po co ja Ci to mówię...? Po
co Ci to wiedzieć? I tak już byś się mną nie przejął...
Chociaż
ja wciąż Cie kocham bezgranicznie.
Draco zerwał się na
nogi. Tak nie może być! Naprawi to... Wszytko! Powie jej prawe!
Super rozdział. Nareszcie Draco dowiedziała się co Clary czuje do niego. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuń