- Draco stój - powiedziała Clary w pewnym
momencie.
Oboje szli, pewnie
według chłopaka w jakieś ustronne miejsce, gdzie można by było
porozmawiać, ale Clary nie mogła dłużej już czekać. Musi
wiedzieć o co chodzi! To jest niedopuszczalne, żeby jeszcze kazał
jej czekać.
- Dobrze - powiedział smętnie. - Ale... zanim
ci to powiem...
Clary wsłuchiwała
się uważnie w każde słowo. Widziała jego zakłopotanie i
niepewność. Coś przed nią ukrywał, ale nie ma pojęcia co. Ważne
jest teraz to, że Draco chce się do tego przyznać... Ale co to
może być? Czy to coś strasznego? Zawstydzającego? O co chodzi?
- Clary czy ty... znaczy się... zostałabyś ze
mną, gdyby okazało się, że jestem najgorszym człowiekiem w tym
zamku... na tym świecie..?
- Draco - Clary pokręciła głową. - Ty nie
jesteś zły. Jak możesz w ogóle tak mówić..?!?
- Clary - powiedział cicho. - Ja.. ja nie mogę
pozwolić na to byś...
Blondynka była bardzo
podenerwowana. Jego słowa były przerażające. Co ma na myśli
mówiąc to? Do czego zmierza? Co się stało?!
- Nie mogę być blisko ciebie bo...
Podszedł do niej i
chwycił ją w tali. Jego oczy również były pełne przerażenia i
smutku. Dziewczyna zobaczyła w nich nawet swoje odbicie, bo chłopak
chyba płakał. Serce jej zamarło... jej ukochany płacze... ona
nie mogła powstrzymać łez, ale równocześnie była strasznie zła
na niego. Jak to nie może być blisko niej?!
- Draco nie mów tak bo...
- Clary ty nie rozumiesz?! Ja nie chce...
- Co znowu?! - oboje już byli cal od płaczu.
- Ja nie chce cię stracić - powiedział spokojnie.
Clary zamilkła. Nadal
nie wiedziała, czemu może ją niby stracić! Ona go nie zostawi!
Nie potrafiłaby! Tak się nigdy nie stanie!
- Ale jak to! Tyy.. Ty...
Zaczęła się jąkać,
nie wiedziała co powiedzieć. Strasznie się bała.. bała się
tego, ze po raz kolejny on odejdzie i ją zostawi, że znów będzie
cierpieć.
- Draco nie możesz... nie zostawiaj mnie znowu! Nie
rozumiesz co ja do ciebie czuje? Draco ja...
- Clary nadal nie rozumiesz, tu chodzi o twoje
bezpieczeństwo...
- Draco ja cię kocham
Ugodziło go to prosto
w serce. Oczywiście, że go kocha.. tak samo jak on ją... Ona
jest dla niego wszystkim, bez niej nie ma po co żyć, nic bez niej
się nie liczy...
Ale to zbyt wielkie
ryzyko... Nie może jej stracić na zawsze!!
- Ale nie mogę pozwolić żeby coś ci się stało!
Ze mną nie jesteś bezpieczna...
Co się dzieje?
Dziewczyna miała mieszane uczucia co do tego wszystkiego. Bała się
utracić Draco, nienawidzi go za te słowa, ale kocha nad życie jako
człowieka... nie ważne kim jest, albo kim się stanie. Będzie
zawsze przy nim.
- Co się dzieje? - spytała poważnym tonem.
Draco spojrzał na
wszystkie strony. Przyszedł tu wyznać jej prawdę, nie może się
już wycofać. Musi jej powiedzieć wszystko i przekonać, żeby go
zostawiła... Chce by jego wielka miłość zostawiła go... ale
równocześnie bał się tego. Będzie tym załamany, może już
nigdy się z tego nie pozbiera, ale tak musi być... dla
bezpieczeństwa Clary...
Wie co zamierza zrobić
Czarny Pan, gdy nie podoła zadaniu... zabije jego.. i każdą
osobę, którą kocha... czyli Clary również...
- Musisz odejść... musisz mnie zostawić... Przeze
mnie będziesz mieć tylko same problemy.
- Zamknij się!!!
Spojrzał na nią
swoimi oczami. Był ogromnie zdziwiony... Clary już tak dawno na
niego nie krzyczała... tak dawno się nie kłócili.
- Zamknij się - powiedziała ciszej.
Miała łzy w oczach,
nie patrzyła się w jego stronę.
- Clary... - powiedział ze smutkiem.
- O co chodzi Draco, co się dzieje? Ja już tak
dłużej nie mogę, nie wytrzymam tego...
Głos się jej
załamywał.
To już koniec, myśli
Draco. Jeszcze powiem tylko jedno zdanie... a znienawidzi mnie do
końca... Bo jak można kochać śmierciożercę? Już nie ma
nadziei... dla mnie. Będę mógł jedynie pocieszać się tym, że
dla niej to rozstanie będzie mniej bolesne.
- Clary, gdy wyjechałem... dostałem bardzo ważne
zadanie do wykonania... trudne i... pewnie mu nie podołam.
W końcu spojrzała na
niego z przerażeniem Chłopak kontynuował, nie chciał się już
wycofać. Musi to zakończyć tu i teraz... dla jej dobra.
- Clary ja... od niedawna służę Czarnemu Panu....
Odsunął się od niej
i podwinął rękaw. Pokazał jej tym czarny znam na jego ręce.
- Clary, ja jestem śmierciożercą.
Dziewczyna stała z
lekko otwartymi oczami. Przypatrywała się jego ręce, milczała.
Chłopak był bardzo podenerwowany, nie wiedział jakiej reakcji się
po niej spodziewać.
Bardzo się zdziwił
kiedy dziewczyna zamknęła o czy, a później podeszła do niego i
delikatnie objęła do w tali i przytuliła. On się nie ruszał, nie
wiedział jak się zachować i co dalej będzie.
- Draco... nieważne... kim jesteś... - mówiła
przez łzy. - Proszę cię tylko... Jeśli wciąż mnie
kochasz.... pozwól mi być przy tobie... Pozwól mi pomóc...
- Clary ty.. oszalałaś...
Przytulił ja do
siebie tak mocno jak nigdy. Pocałował w czoło, później po raz
kolejny i kolejny...
- Oszalałaś... - szeptał jej do ucha.
- Zrobię wszystko by cię tylko nie utracić...
- Clary...
- Jeśli nadal mnie kochasz...?
Spojrzała na niego
pięknymi oczami. Widziała ból... ból na jego twarzy.
- Ja... nigdy - mówił bardzo wyraźnie. - Nigdy
nie przestanę cię kochać.
Pocałował ją w usta
bardzo namiętnie i z uczuciem. Był to głęboki pocałunek, którym
obydwoje rozwiali wszelkie wątpliwości. Dopóki będą razem,
zawsze dadzą sobie radę.
- Kocham cię - powiedziała Clary.
- Ja ciebie też.
Ponownie ją
pocałował. Trzymał ją mocno w swoich ramionach. Jedną ręką
uchwycił jej podbródek by przybliżyć ją do siebie i po raz
kolejny pocałować.
Pocałunek za
pocałunkiem. Stawały się coraz bardziej namiętne... wręcz
łapczywie pragnęli zatapiać się w swoje usta nawzajem.
Draco trzymał ją
mocno, dlatego i Clary uchwyciła się jego koszuli którą miał na
sobie. Odwzajemniając każdy jego pocałunek, każdy gest. Poczuła
się jakby ich ciała stały się teraz jednością... jakby oni
oboje w całości się ze sobą pojednali.
dalsze losy Dracona i Clary :)
mam nadzieje, że się podoba wam blog...
bo komentarzy w ogóle już nie ma ^^
w poniedziałek powinien pojawić się dalszy ciąg fragmentu pamiętnika Alice :**
fanów pary Dramione zapraszam tutaj: Ostatnia Nadzieja
Wspaniałe, aż miałam łzy w oczach :P Wydaje mi się że więcej czasu poświęcasz "ostatniej nadziei" która jest równie interesująca. Nie no brawa dla autorki *o*
OdpowiedzUsuńhahah, staram się jakoś podzielić ten czas :)
Usuńdziękuje :)
Asiu pisz dalej jest to ciekawe
OdpowiedzUsuńdzięęki :)
Usuń