sobota, 25 maja 2013

XXXI „Zło”


wiem, że dawno nie było dalszych postów
ale nie rezygnuje z bloga! :)
będę pisać dalej, chociaż rzadziej, ale obiecuje, że nie będziecie czekać aż tak długo jak teraz :)


  - Ja tak cie przepraszam Clary - powiedział Draco, gdy spotkali się następnego dnia.
  - Rozumiem cię...
  - Ale to mnie nie usprawiedliwia ja...!!! Nienawidzę się!!!
  - Draco....
           Spojrzała mu prosto w oczy. Zrozumiał wtedy wszystko. Nie mógł uwierzyć w jak dużym stopniu ona go rozumie. Wie o co mu chodzi, co myśli i co czuje... Jest cudowna.
  - Kocham cię - powiedziała Clary.
           Podeszła do niego i obięła go w tali. On przytulił ją do siebie, pocałował w czoło.
  - Ja ciebie też Clary.... - później dodał cicho tak, żeby tego nie usłyszała - Ja ciebie nawet bardziej.
           Oboje pracowali ciężko. Święta się zbliżały i zbliżały.... aż nadszedł dzień wyjazdu. Clary w ostatniej chwili otrzymała list od swojej ciotki, że w tym roku nie będzie jej w domu na święta, wyjeżdża w sprawach biznesowych. Dziewczyna była bardzo smutna, ale nie chciała mówić jej tego. Postanowiła więc zostać w zamku na święta... Draco pewnie wyjeżdża do domu... matka pewnie cały czas się o niego martwi i będzie chciała się z nim spotkać nawet jak nie będą obchodzić Świąt Bożego Narodzenia jak co roku.
           Chciała pożegnać się jednak ze swoim chłopakiem.
  - Draco ja nie wyjeżdżam, zostaje w Hogwarcie.
           Uważnie jej się przyglądał jakby nad czymś myślał.
  - To nawet dobrze, tu będziesz bezpieczna, ale....
           Teraz to ona przypatrywała mu się z podejrzeniem. Co on znowu wykombinował?!
  - Draco..?!
  - Zostanę z tobą... Tak będzie dobrze.
  - Nie - odpowiedziała z oburzeniem. - Wracasz do domu na święta!
  - Nie, zostaje - kłócił się z nią, nie chciał dać za wygraną.
           Spodziewał się jednak konsekwencji swojego wyboru. Matka będzie zawiedziona, a ojciec ściekły.... Nie może jednak zostawić Clary samej!
  - Zostajemy oboje - powiedział stanowczo.
  - Nie! Ty jedziesz do rodziny a ja zostaje - warknęła. - Nie twoja wina, że nie mam jak ty zwyczajnej rodziny z którą mogłabym spędzić święta!
  - Clary... - powiedział błagalnym tonem.
           Nie to miał na myśli mówiąc, że zostają z nią w zamku. Dobrze zna sytuacje swojej dziewczyny, dlatego chce ją wspierać...
           A zabrać ją ze sobą do domu..? Nie!! To niemożliwe. Nie chciał nawet o tym myśleć. Zaraz wyrzucił to ze swojej głowy. Bał się co może się przez to stać! Co zrobi jego ojciec!? Albo Bella?! To mogłoby się skończyć fatalnie.... albo jak inni śmierciożercy przybędą do dworu.... albo ON sam... !!!
  - Zostaje.
  - Niee!!!
  - Zostajemy oboje - nadal mówił stanowczym tonem.
           Nikogo z nimi nie było. Stali w korytarzu w lochach. Ich rozmowa nie była głośna.. ale każdy kto znajdywałby się w tym korytarzu spokojnie mógłby dowiedzie się czego ta owa rozmowa dotyczy.
  - Zostajemy...
  - NIE.
           Oboje aż podskoczyli. Usłyszeli bowiem inny głos, który odpowiedział za Clary. Był to głos mężczyzny, bardzo charakterystyczny i obojga bardzo dobrze znany.
           Profesor Snape zmierzał w ich kierunku.
  - Snape - syknął cicho Ślizgon.
  - Co to znaczy to nie?! - spytał się Malfoy profesora już o wiele głośniej. Był oburzony.
  - Nie zostajesz tu.... Malfoy - powiedział chłodno nauczyciel.
           Clary się lekko uśmiechnęła. Myślała, że wygrała, ale następne słowa Snape'a ją zszokowały.
  - Nie ciesz się tak panno Malone, ty również.... tutaj... - zwolnił tępo mówienia, chciał to jak najlepiej zaakcentować - nie zostajesz.
  - Jak to!!?? - krzyknął Draco.
           Oboje byli przerażeni, co on ma na myśli? O co mu chodzi? Co się dzieje?!
  - Normalnie panie Malfoy. Twoja matka oczekuje cię.. - uśmiechnął się do niego szyderczo - z niecierpliwością.
  - Ale czemu ona! Czemu mówisz, że tutaj nie zostaje!!
  - Uważaj Malfoy do kogo się zwracasz!!! Ty parszywy!!
  - Przepraszam - odpowiedział wrogo. - Panie profesorze.
  - Tak lepiej.
  - Czemu.... profesorze...
  - Dziewczyna idzie z tobą Malfoy - odpowiedział Snape.
           Clary czuła się jakby nagle serce jej stanęło. Co się.... dzieje...? To nie może być prawda... czemu ona niby ma iść z Draconem...? Co się dzieje!!! Była przerażona, strach sparaliżował jej całe ciało. Stała sztywno na nogach, chociaż czuła się, jakby za chwile miała zemdleć. Wpatrywała się w podłogę, ale przed oczami miała ciemność. W tym mroku słyszała jedynie słowa Snape'a...
  - Nie!! Nie ma mowy - powiedział stanowczo Draco.
  - Nie ty tutaj decydujesz.
  - Taaaak? To zobaczymy - powiedział Draco.
           Chwycił Clary za rękę i chciał ją pociągnąć za sobą by oboje jak najszybciej opuścili to miejsce ale Snape ponownie przemówił.
  - Nie obchodzą mnie twoje prywatne pobudki dla których nie chcesz jej zabrać ze sobą Malfoy. Nie interesuje to mnie, a zwłaszcza Czarnego Pana, który niedawno dowiedział się, ze troszeczkę zmieniłeś jego plan... - spojrzał na dziewczynę. - Jak widać bez wcześniejszej zgody sam sobie dobrałeś pomocnika, choć widzę, że niewiele jest w stanie ci pomóc... Tak czy inaczej - uśmiechnął się szyderczo - Czarnemu Panu jest niezmiernie miło, że więcej młodych ludzi jest chętnych spełnić jego życiowe pragnienie
  - Po moim trupie! - warknął blondyn.
  - Jednak muszę cię poinformować... że twoja ciotka otrzymała wytyczne...
           Spojrzał na profesora groźnie. Co ma wspólnego z tym jego ciotka?
- Bella otrzymała rozkaz przyprowadzenie jej... kiedy sama się nie zjawi... Ma chociażby siłą sprowadzić twoją... - jeszcze raz z pogardą spojrzał na blondynkę - Clary.
  - Nie.... - mówił cicho Draco.
           Nie potrafił uwierzyć w to co się dzieje. Co on najlepszego zrobi? Mógł ją po prostu zostawić! Wtedy nic by jej nie groziło.
  - A więc za mną - warknął Snape.
           Oboje wiedzieli, że nic nie da się już z tym zrobić. Chłopak stał w bezruchu, nadal trzymał dłoń Clary. Dziewczyna jak gdyby jż wybudziła się z transu, ruszyła za nauczycielem. Pociągła za sobą Dracona.
           Teraz oboje szli... szli na spotkanie z Czarnym Panem. Nie było już odwrotu.



2 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz ;**