31 wrzesień 1994, środa, 18:06
Siedzę
w pokoju i nic nie robię...
Wracam
do Hogwartu i nareszcie spotkam się z Lisą. Nie rozmawiałam
jeszcze z nikim o Davidzie bo... nie mogłam. Z rodzicami na pewno
nie... Z Tomem też nie.. Z nim to nie będę rozmawiać! Nazwałby
mnie tylko smarkulą i kazał go zostawić w spokoju... W najgorszym
wypadku powiedziałby ojcu... a w najlepszym tylko wyśmiewał się
ze mnie przez kilkanaście tygodni. Znając jego, to by mi nawet sowy
z wiadomościami do szkoły przysyłał, tylko po to, żeby mi
dopiec. Zostałby Mike, ale jego nie było praktycznie w domu. Albo
chodził gdzieś po kolegach, albo z ojcem do szpitala jeździł.
Bardzo go to zafascynowało. W pewnym sensie mogę być dumna, że ma
pomysł i marzenie na życie. Ja się jeszcze nad niczym nie
zastanawiałam, nie wiem co będzie z przyszłością...
Teraz
chce do końca rozwiązać sprawę z Davidem...
Musiałabym się spakować do końca do szkoły. Jest w
sumie wiele rzeczy, które powinnam zrobić, ale jakoś na nic nie
mam ochoty. Pociesz mnie jedynie fakt, że za kilkanaście godzin
spotkam się z przyjaciółmi i znów rozpocznie się rok szkolny.
Nie idzie mi w niej aż tak źle, raczej jestem można powiedzieć
dobrą uczennicą.. tak jak David.
Tak
wiele nas łączy, ale nigdy nie postrzegałam tego. Nie zależało
mi na tym aż tak bardzo. Teraz zaczęło mnie to nagle interesować,
to bardzo dziwne. Nie poznaję siebie.
Nic
dodać nic ująć... muszę zacząć coś robić!
Spakuje resztę rzeczy, zjem coś i pójdę spać.
Wyśpię się na wszelki wypadek. Nie wiadomo co jutro będzie. To
może być ciężki dzień, ale się bardzo cieszę.
Oczywiście kiedy spotkam Lisę to muszę ją wypytać o
wszytko! Ze szczegółami! Ciekawi mnie również ta jej rodzina
dalsza. Czemu nie utrzymują kontaktów? To dziwne. To rodzina
czarodziei więc nie powinno być kłopotów. Wiem, że Lisa ma
przerwy w pokoleniach czarodziei, nie wszyscy u niej są
czarodziejem, jak jej rodzice... ale to chyba nie ma żadnego
znaczenia. Tak myślę... nie wiem jak jest naprawdę. Ale się
dowiem!
Muszę
jeszcze dokładnie przemyśleć sprawę Cedrika... wysłałam do
niego list co u niego słychać, ale otrzymałam dziwną i krótką
odpowiedź. Wydawała mi się bardzo podejrzana. Muszę się
dokładnie dowiedzieć co się stało, bo w gazecie napisali
niewiele. Tylko o tym, że śmierciożercy naszli na kibiców na
polach namiotowych i, że na niebie pojawił się Mroczny Znak.
Ludzie obawiają się, że Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać
powróci, ale ja myślę, że to bzdura. Moi rodzice też nie chcą w
to uwierzyć. Ojciec uważa, ze tych śmierciożerców trzeba wyłapać
i zamknąć w Azkabanie. Straszą tylko niepotrzebnie ludzi robiąc
przy tym wielkie zamieszanie.
Cedrik
napisał: „Mogę ci powiedzieć, że trochę żałuję wyjazdu na
te mistrzostwa. Sam mecz był jak zwykle fascynujący, ale to
zdarzenie było okropne. W gazecie pisali tak ogółem... Z naszej
perspektywy wyglądało to o wiele straszniej.”
No
nic.. nie pozostało mi nic, jak zaczekać do naszego spotkania.
Zapowiada się interesując podróż pociągiem. Wszyscy będą mieli
co opowiadać. Lisa o tych smokach, Cedrik o mistrzostwach, a Eric o
podróży z ojcem po górach.
Ja
już się trochę nasłuchałam o tym, przygoda z olbrzymami i
centaurami. Ale zapewne Ced jak i Lisa będą chcieli tego posłuchać.
David też chyba ma już dość tej historii. Ale cieszę się, że
Eric dobrze się bawił z ojcem. Jego szczęście jest naszym
szczęściem. To wszystko co mogę powiedzieć. Jeśli chce to
opowiedzieć jeszcze raz, to go wysłucham, lubię patrzeć jak
uśmiecha. Lubię uszczęśliwiać ludzi.
Yhhh..
mama mnie woła, dobra to ja już idę. Moje ostatnie słowa...
Rada dla... samej siebie. Muszę porozmawiać z Lisą o Davidzie i
to jak najszybciej. Muszę się komuś wygadać bo oszaleje.. to już
chyba pisałam..? Nieważne!
Hogwarcie nadchodzę! Ehh... a jednak może trochę
jestem szczęśliwa dlatego humor mi dopisuje... Wszystko okaże się
wkrótce!
9 wrzesień 1994, piątek, 22:57
AAA!!!
A już myślałam, że cie nie wzięłam do szkoły!!!
To
byłoby straszne zwłaszcza to co chce teraz napisać!! Gdybym cie
nie miała, to bym musiała bazgrać na jakimś pergaminie albo
coś... bo bym nie wytrzymała!!!
Dzisiaj dzień minął mi bardzo fajnie. Słońce
świeci, lekcje nie były ciężkie, nie dostaliśmy też wiele pracy
domowej. Mimo tego, że miałam dzisiaj Eliksiry ze Snape'em to nie
zdoła to zniszczyć mojego dobrego samopoczucia. Ciesze się, że
mam tak wiele przyjaciół, którzy mnie wspierają w trudnych
chwilach i rozumieją jak nikt inny...
DOBRAA!!! Bez przeciągania, bo już nie wytrzymam!!!
DAVID
!!! Zaprosił mnie.... !!! NA RANDKĘ !!! AAAAAA !!!!! Jestem
taka szczęśliwa!!
Idziemy jutro do Hogsmeade, więc pewnie zabierze mnie
do jakiejś ładnej restauracji albo przytulnej kafejki. Nie jest to
dla mnie ważne, gdzie pójdziemy, ale istotne jest to, że idziemy
tam razem !!! AAAA !!!
Tylko
w co się ubiorę?! To bardzo ważne, nie chce, żeby sobie coś
złego pomyślał. Nie zniosłabym tego. Jednak moje przeczucia się
sprawdzają. Naprawdę zmieniły się między nami relacje. Teraz
czuje, że David jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu,
nie chce go stracić. Nie chce go w żaden sposób zranić, nie
zniosłabym tego, byłby to dla mnie prawdziwy cios. Chce widzieć go
szczęśliwego, wtedy i ja będę szczęśliwa. To wszystko czego dla
niego pragnę jest związane ze zmianą moich uczuć do niego.
Wcześniej nigdy bym nie pomyślała, że możemy z Davidem stworzyć
parę. A teraz?! Wszystko układa się cudownie.
Nie
wspominałam jeszcze co wydarzyło się parę dni temu i w ogóle jak
to się stało, ze idziemy razem na randkę!
W
poniedziałek wieczorem, było już dość późno. Nikogo nie było
w pokoju więc spałam sobie na kanapie. Byłam całkiem sama. Miałam
dziwny sen... Siedziałam w jakiejś pustej przestrzeni na krześle
całkiem sama... nic nie wiedziałam... nie słyszałam... i nie
czułam...
W
pewnym momencie, poczułam jakby... jakby ktoś dotknął moich
włosów... a później pocałował w policzek... To było takie
realistyczne uczucie, całkiem jakby wydarzyło się to naprawdę. Po
chwili zorientowałam się, że ja wcale nie śpię. Gdy otworzyłam
oczy zobaczyłam..
Zobaczyłam jak David znika za drzwiami sypialń
chłopców...
Pierwsze co wtedy pomyślałam było to, że... pewnie
wrócił skądś tam i idzie spać...
Po
dłuższym zastanowieniu się, zdałam sobie sprawę, że właśnie
ktoś naprawdę mnie pocałował w policzek.. to nie był sen. To
było wręcz niepodważalne, że musiał to być David. Tak się
ucieszyłam! Wtedy mogłam mieć pewność, że David coś jednak do
mnie czuje. Nie muszę się martwić, że nie traktujemy siebie w ten
sam sposób, teraz wierzę już, że cokolwiek się wydarzy...
Będziemy razem... Jako przyjaciele... Albo jako para.
Chce
by się wszystko udało, żeby był to idealny dzień.
Rozmawiałam z Lisą, a ona jak zwykle powiedziała:
„Przyjaźń damsko-męska nie istnieje, wiedziałam, że tak to się
skończy”. Była uradowana tak samo jak ja z tego powodu. Tylko
martwiła się co się stanie z nasza grupką przyjaciół. Ja, ona,
David, Eric i Cedrik trzymaliśmy się zawsze razem od pierwszej
klasy, tylko jako przyjaciele. Ale ja wierze, że nie będzie to
miało żadnego wpływy na naszą przyjaźń. Choćby nie wiem co się
stało między mną i Davidem, nigdy nie pozwolę na to, żeby nasza
grupka się rozpadła. Jesteśmy teraz już jak rodzina. Wierzę, że
nic ani nikt nas nie poróżni. Nikt nie stanie między nami, nic nas
nie skłóci bo.. nasza przyjaźń jest silniejsza.
Tak
pięknie się rozpisałam, ale.. muszę iść spać! Bo muszę rano
wcześniej wstać by się przygotować. Lisa obiecała, że mi
pomoże. Tylko nadal nie wiem co mam ubrać! Jutrzejszy poranek
będzie koszmarny i pełen pracy. No cóż... chce być piękna
jutro.. chce się chociaż raz poczuć piękną. Nie ma w tym nic
złego. Nie chce po prostu rozczarować Davida.
Jest
moim przyjacielem, ale nie wiem na co zwraca uwagę, jako chłopak,
przy wyborze kandydatki na dziewczynę. Jest bardzo szczery, czuły i
dobry pod każdym względem, nie wieże, że patrzy tylko na
wygląd... Nie jest w żadnym stopniu płytki. Ale wierzę, że
wygląd może mieć jakieś znaczenie... w pewny stopniu,
niewielkim... może.
Chociaż patrząc z innej strony... gdyby wygląd się
liczył... To pewnie nie miałabym u niego szans. Mimo tego, że
jest cichym i spokojnych chłopakiem... nie to co Eric! To jest w
ogóle jeden wielki kobieciarz... ale w bardzo ograniczonym stopniu.
Widać, że lubi spędzać czas z dziewczynami ale... Tak mi się
zdaje, że duże znaczenie ma tutaj Lisa. On chyba się w niej
podkochuje... Ja to wiedziałam, widziałam jak się na nią patrzy,
ale... z każdym dniem mogę mieć coraz więcej pewności. Mimo że
kilka dziewczyn próbowało się z nim umówić, on w grzeczny i
szarmancki sposób im odmawiał. Mówi, że czeka na tę jedyną..
pewnie ma na myśli Lisę. Jest chłopakiem, który lubi poszaleć i
się powygłupiać, ale nigdy by nie zranił dziewczyny. Nie jest z
tych aroganckich i samolubnych chłopaków. Każdą dziewczynę
traktuje z szacunkiem i za to go podziwiam. Jest naprawdę dobrym
chłopakiem, chociaż pewnie by temu zaprzeczał. Ja jednak wiem
swoje...
No
nie!! Znów zmieniam temat!!
David!
Tak właśnie !!
David
jest cichym chłopakiem, można by wręcz powiedzieć, że
nieśmiałym. Jednak ma w sobie coś, za co każda dziewczyna by go
pokochała. Nie chcę tutaj już wspominać, że jest też bardzo
przystojny!!
David,
Eric i Cedrik... ! Niesamowite jest znać tak wspaniałych chłopaków,
którzy są naprawdę sympatyczni i do tego tak niesamowicie
przystojni. Niekiedy zastanawiam się, czym sobie zasłużyłam na to
wszystko. To musi być cud, że ich znam, nie wiedzę innego
rozwiązania.
Już
nie mogę się doczekać jutra.
10 wrzesień 1994, sobota, 20:11
Tak
jak myślałam!! Wierzyłam, że tak będzie.
Dzisiejszy dzień był cudowny, wręcz idealny!
David
jest taki kochany. Byliśmy w małej kawiarence, było tak
nastrojowo. Nie zmienił się w ogóle z charakteru. Cały czas jest
taki sam i dlatego się cieszę. To jest cały czas mój stary, dobry
przyjaciel David... tylko teraz... Znaczy dla mnie o wiele więcej.
Przyznał mi się, że od dawna się we mnie
podkochiwał, ale nie wiedział co ma zrobić. Nie chciał zniszczyć
naszej przyjaźni, ale... Powiedział, że gdy zobaczył mnie pod
koniec lata wszystko w nim pękło. Zdał sobie sprawę, że dłużej
nie może tego ukrywać i okłamywać mnie i siebie.
Tak
bardzo się cieszę, myślał tak samo jak ja. Też nie chciałam
niszczyć naszej przyjaźni, bo jest dla mnie ważna. Ale nie
wyobrażałabym sobie swojego dalszego życia, gdyby David nie
postanowił stanąć u mego boku. Jest dla mnie... wszystkim.
Jak
mogłam wcześniej nie zdawać sobie sprawy z tego, że David coś do
mnie czuje. Sam się przyznał, że starał się to ukrywać ale...
Ale dłużej tak nie mógł.
I
dobrze, że tak się stało!
Oboje
jesteśmy szczęśliwi.
Wracając do początku dnia. Tak jak myślałam
dzisiejszy poranek był przerażająco okropny. Przymierzyłam chyba
wszystkie swoje ubrania i połowę Lisy. Ostatecznie poszłam w
sukience koleżanki z pokoju Lindy Carson. Był wrzesień, ale było
jeszcze tak ciepło jak podczas wakacji. Była to śliczna fioletowa
sukienka w kwiatki na ramiączkach. W tali dopasowana, a od paca
luźno puszczona w dół. Było mi w niej dość ładnie.
Lisa
oczywiście uparła się, że mnie ładnie uczesze.... skończyło
się na rozpuszczonych włosach. Ale i tak kocham ją za te jej
wszelkie starania.
Tak
się ucieszyłam, gdy David powiedział, że bardzo ładnie
wyglądam!! A dokładnie powiedział: „Ślicznie dziś wyglądasz,
zresztą ty zawsze ślicznie wyglądasz”.
Rozmawialiśmy o tylu sprawach.. ale najważniejszy był
temat naszego związku! Spytał się, czy nie zostaniemy parą. W
jego oczach było widać niepewność, widać było, że nie wiedział
co do niego czuje. Ja też nie znałam jego uczuć, ale na szczęście
wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Czyli
oficjalnie... Mam chłopaka!! Tak się cieszę!!
Nie
jestem pewna, czy David jest tak samo mocno zadowolony jak ja, ale
będę w to wierzyć. To aż dziwne, że przez taki krótki czas
uświadomiłam sobie tak ważną rzecz.... Że zależy mi na
Davidzie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Postaram się częściej tutaj pisać, ale... nie wiem
czy coś z tego będzie. Zaczął się rok szkolny i pewnie będę
miała bardzo dużo pracy. Na następnym roku będę już zdawać
SUMy więc będę mieć jeszcze więcej pracy,
Oh
jak ja się cieszę!! Już sobie wyobrażam nasze następne
spotkania z Davidem. Jest moim pierwszym chłopakiem, ale myślę, że
to dobrze. Jest tylko on i już zawsze będzie! Jestem pewna!
Jestem
bardzo podekscytowana. Cały dzień spędziliśmy praktycznie razem,
świetnie się bawiliśmy. Myślę, że pasujemy do siebie. Jestem
zła na siebie, że David musiał czekać na to tak długo. Jak
mogłam wcześniej tego nie zauważyć?!
No
tak... nigdy nie myślałam o Davidzie, jak o chłopaku, który może
mi się spodobać, albo którego mogłabym pokochać. To trochę
dziwne uczucie, że tą samą osobę – mojego przyjaciela od
dzieciństwa Davida, teraz będę traktować inaczej...
Inaczej będą wyglądać nasze spotkania, chociaż nie
tak bardzo. Przecież nie ważne co się stanie to i tak będzie moim
przyjacielem, sam mi to powiedział. Powiedział, że dla niego w
związku liczy się zaufanie, ale też to, żeby jego dziewczyna była
zarówno jego najlepszą przyjaciółką. Powiedział, ze tymi
słowami opisał właśnie swoją relacje ze mną. Darzy mnie
zaufaniem, więc i ja mu ufam. Nic więcej się nie liczy.
Naprawdę nie mogę się doczekać naszego kolejnego
spotkania! Już tęsknie!
Za
jego bliskością... za jego uśmiechem... za jego głosem...
Jak
wracaliśmy z powrotem to... To... spytał się mnie, czy może mnie
potrzymać za rękę !!! Jak ja na to czekałam! Wróciliśmy
trzymając się za ręce! Nadal czuje jego dotyk, delikatny i
ostrożny. Widać było, że ta sytuacja jest dla niego nowa... dla
mnie też, dlatego daliśmy radę. Gdy nie zapomnę tego dnia i tej
chwili. Wtedy naprawdę dotarło do mnie, że to wcale nie był sen.
To wszystko działo się naprawdę. Kiedy szliśmy obok siebie...
targnęły mną inne uczucia niż zwykle, ale atmosfera była podobna
do tej co kiedyś. Cieszyliśmy się nawzajem sobą, rozmawialiśmy
na przyjemne tematy. Można powiedzieć, że z Davidem mogę
porozmawiać o wszystkim.
To
może się zdawać niezwykłe, jak dwójka ludzi może się tak
rozumieć. Dla mnie jednak to nie było tak dużym zaskoczeniem. Znam
Davida, wiem jaki jest, znam jego sekrety, marzenia... nawet obawy.
On również dobrze zna mnie.
Mogę
z tego wywnioskować, że David lubi mnie za to jaka jestem. Nie będę
się starać zgrywać kogoś innego. Ja również nie chciałabym,
żeby się zmienił.
przepraszam, że tak długo, ale jakoś nie miałam czasu. Nie miałam internetu i jakoś chęci do pisania czegokolwiek, ale oto jest ^^